Księżniczka Aiko na Noto – wizyta, która leczy nie tylko zniszczenia
Księżniczka Aiko, jedyne dziecko cesarza Naruhito i cesarzowej Masako, 18 maja przyjechała shinkansenem do Kanazawy, aby – zgodnie z japońską tradycją „symbolem, nie władzą” – okazać moralne wsparcie ofiarom noworocznego trzęsienia ziemi na Półwyspie Noto. Już sam wybór ultraszybkiego pociągu, a nie helikoptera, podkreślał solidarność: shinkansen od dekad jest dla Japończyków znakiem niezawodności i wspólnego wysiłku.
Od powitania w Kanazawie po kontenery w Nanao
Na peronie księżniczkę przywitał gubernator Hajime Hase, a za bramą Tsuzumi-mon – drewnianą wizytówką regionu – rozległy się okrzyki „Aiko-sama!”. Chwilę później w Nanao Aiko weszła do jednej z największych wspólnot tymczasowych kontenerów mieszkalnych (kasetsu jūtaku), gdzie machnięciem ręki i krótkim uśmiechem przełamała formalny dystans.
W miejscowym domu kultury dołączyła do porannych ćwiczeń seniorów – współczesnej wersji legendarnego rajio taisō. Gdy zapytała 78-letnią mieszkankę o motywację, usłyszała: „Było mi samotnie, a dzieci mnie zachęciły”. W Japonii, gdzie starzenie się społeczeństwa to fakt codzienny, takie wspólne zajęcia są skuteczniejszą terapią niż niejedna oficjalna kampania przeciw izolacji.
Po południu księżniczka przeniosła się do Wakura Onsen, jednego z nielicznych „onsenów z morza”. Tu rozmawiała z samorządowcami i hotelarzami o odbudowie ruchu turystycznego. Zniszczenia unieruchomiły kurort, który przed katastrofą przyciągał ponad milion gości rocznie. Przy okazji padł temat letnich festiwali z wielopiętrowymi rydwanami kiriko: ich powrót będzie sygnałem, że Noto znów tętni życiem.
Jako świeżo upieczona pracowniczka Japońskiego Czerwonego Krzyża Aiko szczególnie ciepło rozmawiała z wolontariuszami Uniwersytetu w Kanazawie. Ich deklaracja – „Chcieliśmy pomóc, bo to nasza prefektura” – wyraźnie ją poruszyła; odparła, że to właśnie dzięki takim gestom „świat staje się bardziej pokojowy”. Warto przypomnieć, że masowy wolontariat przy klęskach żywiołowych rozkwitł w Japonii po trzęsieniu w Kōbe (1995) i dziś stanowi spontaniczny odruch społeczny.
Pierwotny termin wizyty (wrzesień 2024) pokrzyżowały ulewne deszcze, ale 19 maja Aiko kontynuowała objazd w mieście Shika – zgodnie z niepisaną zasadą, że rodzina cesarska przyjeżdża dopiero, gdy akcja ratunkowa ustąpi etapowi odbudowy. Na wszystkie spotkania księżniczka wybrała skromny jasny kostium i perły: dress code fukusō no kihon zobowiązuje, by nie przyćmić gospodarzy.
Symbol pokoleniowej zmiany
Choć Aiko – z racji przepisów sukcesyjnych – nie może odziedziczyć tronu, jej pierwsza samodzielna wizyta w regionie po katastrofie ma znaczenie większe niż protokolarne. Pokazuje, że pokolenie urodzone już w erze wysokich prędkości i Twittera potrafi pielęgnować wartości, które od wieków koją Japonię po klęskach: skromność, empatię i wspólnotę.
Źródło artykułu: NHK News